Witam Was bardzo serdecznie po kolejnej długiej przerwie. Dzisiejszy post chciałam poświęcić Mydlarni u Franciszka, która o dziwo ma nawet swoją filię w Piotrkowie Trybunalskim, gdzie ostatnimi czasy jestem częstym gościem. Mydlarnia zrobiła na mnie ogromne wrażenie, nie tylko wnętrzem, ale również cudowną obsługą oraz asortymentem. Zapach, który unosi się w pomieszczeniu sprawia, że człowiek nie ma ochoty iść do domu, chce się nim rozkoszować. Wiem, że zdjęcia, które Wam przedstawię poniżej nie oddadzą uroku tego miejsca, ale mimo wszystko chciałam ich Wam kilka pokazać. Uprzedzam foty robione są telefonem.
Wnętrze utrzymane jest w jasnych barwach, półki i regały w białym kolorze. Pomieszczenie trochę w starodawnym stylu.
Na każdej z pólek znajduje się odrębny asortyment, pięknie poukładany i dobrany kolorystycznie.
Oczywiście w mydlarni nie może zabraknąć kul do kąpieli, nimi jest udekorowany cały wielki stół.
Dodatkowo mnóstwo świec, przepięknie wyglądających i cudownie pachnących mydełek
Całość rewelacyjnie wyeksponowana. Miejsce jakby oderwane od rzeczywistości, gdzie czas zaczyna płynąć wolniej niż na zewnątrz.
Nie byłabym sobą, gdybym już przy pierwszej wizycie nie dokonała drobnych zakupów.
Na pierwszy ogień poszły piorące orzechy, o których możecie poczytać TUTAJ
i zdecydowałam się na Masło Kartie, czyli inaczej masło Shea naturalne do ust, o którym więcej TUTAJ
A czy Wy znacie Mydlarnię u Franciszka, lubicie ich produkty?? U mnie niebawem opinie posiadanych produktów.
Pozdrawiam Cieplutko