Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Oriflame. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Oriflame. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 18 sierpnia 2016

Opróżniamy nasze kosmetyczki-kosmetyki do pielęgnacji twarzy

Witaj,
jak już pewnie wiesz z poprzednich postów, biorę udział w wyzwaniu dla blogerek zorganizowanym przez trustedcosmetics.pl. Co tydzień jest nowy temat, ja niestety w ubiegłym tygodniu nie zdążyłam z postem, więc u mnie  z małym opóźnieniem kosmetyki do pielęgnacji twarzy jakich używam.
Na początek kosmetyki z serii oczyszczanie:


piątek, 1 kwietnia 2016

Projekt denko marzec 2016

Witajcie Kochani, dziś udało mi się zebrać z projektem denko, którego już dawno nie było. Denko malutkie, z ostatniego miesiąca.

czwartek, 25 lutego 2016

sobota, 2 maja 2015

Projekt denko marzec/kwiecień 2015

Witajcie,
rozpoczyna się kolejny miesiąc, dlatego dziś na blogu projekt denko zarówno z marca jak i kwietnia. Niestety  na zdjęciu znalazły się tylko ostatnio zużyte kosmetyki, bo wcześniejsze niestety już nie doczekały fotki i zostały wyrzucone.

Na zdjęciu znajduje się :
Colgate Plax do płukania jamy ustnej, to taki zwykły płyn, nic nadzwyczajnego, 
Odświeżający żel pod prysznic Swedish Spa od Oriflame, żel jest z drobinkami, fajnie pachnie i delikatnie się pieni, jest bardzo wydajny.
Tonik XL z Douglas, o którym pisałam TUTAJ, zarzekałam się , ze więcej tego produktu nie kupię, ale w końcu tak się do niego przekonałam, że jak tylko skończyło mi się opakowanie pobiegłam kupić drugie i teraz już nie wyobrażam sobie dnia bez tego kosmetyku.

W zużyciach tych dwóch miesięcy znalazł się również szampon schauma, który może i pięknie pachnie i super się pieni, ale włosy po nim są okropne, muszę nakładać mnóstwo odżywki, a i tak nie ma efektu jakiego pragnę
było również kremowe mydło pod prysznic od Ziaja, które nie przypadło mi do gustu, nawet na gąbce się fajnie nie pieniło oraz , mydło w płynie od Bingo Spa, które uwielbiam, oraz mydełko w kostce.
W tym denku to byłoby wszystko, a jak wyglądają Wasze denka?? Dużo zużyć macie?

sobota, 20 września 2014

Wyprzedaż Oriflame

Witam Was serdecznie
dziś wyprzedaż kosmetyków Oriflame
wszystkie kosmetyki są nowe,
nigdy nie używane.
Osoby zainteresowane proszę o kontakt mailowy
kruszynkaopinie@gmail.com
lub w komentarzu pod postem.

Produkty podawane od lewej do prawej:
1. kremowy żel pod prysznic you dazzle 8 zł
2. Żel pod prysznic Harmony 8 zł
3.Żel pod prysznic Discover Kenya 8 zł
4.Żel pod prysznic Discover China 8 zł
5.Szampon z pszenicą i kokosem do włosów suchych i zniszczonych 10 zł
6.Odżywka do włosów cienkich z rozmarynem i czarna porzeczką 10 zł

7. Odświeżający dezodorant do stóp 250 ml 19 zł
8. Krem do stóp 150 ml  15 zł
9.Kojący krem do stóp 150 ml 16 zł
10, 11.Odświeżający scrub do stóp 100 ml 19 zł

12. Żel oczyszczający z aloesem 16 zł
14.Tonik do twarzy z aloesem 15 zł
15.Krem-żel do twarzy z aloesem 14 zł

16.Odżywczy krem pod oczy 12 zł
17.Oczyszczające mleczko 10 zł
18.Krem na noc 16 zł


To pierwsza porcja kosmetyków, 
do każdej przesyłki należy doliczyć koszt dostawy, 
który jest uzależniony od ilości produktów w paczce.
Przy zakupie kilku kosmetyków można negocjować ceny.
Pozdrawiam i zapraszam na zakupy :)







czwartek, 20 marca 2014

Krem do rąk You Dazzle

Witam Was serdecznie,
dziś przychodzę do Was z opinią kremu do rąk, który niedawno zamówiłam z ofi, a o całym zamówieniu pisałam TUTAJ.


Opis producenta:
Rozpieszczaj dłonie nawilżającym kremem z ekstraktem z frezji. Szybko wchłaniająca się formuła zmiękcza i odświeża dłonie, otulając je przyjemnym kwiatowym zapachem.

Moja opinia:
Krem pochodzi z limitowanej kolekcji wiosennej. 75 ml kremu zapakowane jest w tradycyjną tubkę dla kremów, kosztuje od 6 do 10 zł, w zależności od promocji, oczywiście krem jest dostępny wyłącznie u konsultantów ( co może być minusem, bo nie jest ogólnodostępny). Krem jest delikatnie różowy, ma lekką, satynowa konsystencję. Przepiękny kwiatowy zapach, który długo utrzymuje się na dłoni. To taki umilacz do torebki, który zawsze możemy mieć pod ręką. Nie ma jakiegoś super nawilżenia, ale ja nie mam suchych dłoni więc jakoś specjalnie mi to nie przeszkadza. Lubię go za zapach i to mi w nim wystarcza skoro krzywdy mi nie robi :)



A Wy posiadacie ten krem, lubicie??

sobota, 24 sierpnia 2013

Idealny duet

Dzisiaj postanowiłam przedstawić Wam idealny duet do włosów, który stosuję regularnie już od jakiegoś czasu. Oba kosmetyki są od Oriflame, pierwszy z nich to całonocna terapia odżywcza hairX oraz regenerujące serum na rozdwajające się końcówki hairX.

Zacznę może od terapii nocnej, która jest już niedostępna w sprzedaży, ani nie pojawia się ostatnio w katalogach, ani nawet nie mogę jej znaleźć na stronie. Tak więc ceny tego produktu Wam nie podam, gdyż nie pamiętam ile takie cudeńko mogło kosztować.

Pojemność:
100ml

Opis producenta:
Całonocna terapia odżywcza do włosów HairX. Nałóż na całą długość włosów i końcówki przed pójściem spać. Pozostaw na włosach przez noc. Rozczesz i/lub umyj włosy, zgodnie ze swym codziennym porannym zwyczajem. Unikać kontaktu z oczami.

Moja opinia:
Produkt zapakowany jest w plastikową butelkę z atomizerem, dzięki której łatwo możemy rozprowadzić go na włosach. Zapach początkowo wydawał mi się nie przyjemny, ale nie potrafię go opisać, z czasem przyzwyczaiłam się i nawet zaczął mi się podobać. Produkt bardzo wydajny, gdyż mam go już chyba od roku i dopiero mi się skończył, dodam tylko, że mam włosy raczej grube, sięgające do łopatek. Odżywkę tą stosowałam wieczorem na mokre, świeżo umyte włosy. Niewielką ilością pryskałam włosy na całej długości i rozprowadzałam palcami, później jeszcze zawijałam na trochę w ręcznik i kładłam się spać. Rano nie myłam włosów, ale po rozczesaniu były one delikatne i mięciutkie jak u dziecka. Za to właśnie uwielbiam ten produkt, po nim moje włosy nie przypominały siana jak zawsze i pięknie się układały.
Niestety ubolewam nad tym, że w tej chwili produkt jest niedostępny w sprzedaży, gdyż z pewnością kupiłabym kolejne opakowanie.


Kolejnym produktem, który używam zawsze po myciu włosów jest Regenerujące serum na rozdwajające się końcówki włosów HairX.

Cena:
25 zł - 30 ml.
można nabyć w promocji chyba za 12,90 zł lub 14,90 zł

Opis producenta:
Starannie opracowany kompleks silikonowy osłania zniszczone końcówki włosów ochronną warstwą, która zapobiega ich rozdwajaniu się. Stosuj serum tak często, jak to potrzebne.


Moja opinia:
Serum zapakowane jest w szklaną, przezroczystą butelkę z atomizerem, która ułatwia rozprowadzanie preparatu. Zapach również nie przypadł mi do gustu, podobnie jak kosmetyku opisywanego powyżej. Serum jest przezroczyste, oleiste i raczej nieprzyjemne w dotyku. Ja na swoje końcówki stosowałam dwa naciśnięcia pompki. Wmasowywałam w końcówki i już. Kiedyś miałam duży problem z rozdwajaniem się końcówek, zaczęłam używać tego serum i problem zniknął, a ja z przyzwyczajenia i tak używałam serum aż do końca opakowania. Teraz zastanawiam się nad zakupem kolejnego opakowania, nie wiem czy nie wstrzymać się, może problem już się nie pojawi.

A jak u Was wygląda pielęgnacja włosów, posiadałyście lub posiadacie któryś z opisanych przeze mnie produktów?
Pozdrawiam cieplutko i życzę udanego weekendu.

sobota, 17 sierpnia 2013

Kosmetyczne porządki

Witam
w końcu przy sobocie wzięłam się za porządki w kosmetyczce. Niestety część produktów musiałam wyrzucić, niestety dlatego, że nie lubię wyrzucać produktów które się jeszcze nie skończyły. Teraz moja kosmetyczka jest lżejsza o tych kilka rzeczy:


Recenzji na blogu tych produktów nie było, bo bardzo rzadko ich używałam, niektórych prawie wcale, ale teraz po jednym zdaniu o każdym z nich zaczynając od lewej strony:
1. Pomadka Color Trend od Avon nude pink
Bardzo stara, sama nie wiem po co trzymałam ją aż do tej pory skoro już była nieużywana. Fajna konsystencja i forma pisaka również mi pasowała, niestety kolor szybko przestał mi odpowiadać i poszła w odstawkę.
2. Konturówka Avon
Nawet nie wiem skąd się u mnie wzięła. Nigdy jej nie używałam, z resztą ja wcale nie używam konturówek.
3. Cień do powiek Oriflame Lilac Light
Cień ma piękny kolor i cudowną kremową konsystencję, jednak nie był moim ulubieńcem ze względu na to, że bardzo się rolował nawet przy użyciu bazy pod cienie.
4. Anew Clinical Serum do powiększania ust Avon
Produkt śmierdzi, piecze, a efektów brak, więc przestałam stosować.
5. i 6. Próbki tuszy do rzęs
Kiedyś w jakiejś promocji je dostałam, i byłam bardzo zadowolona. Owszem same nie malują i efektu sztucznych rzęs nie można się spodziewać, ale ja byłam z nich zadowolona, spełniały swoje zadanie. Nawet zastanawiałam się nad zakupem pełnowartościowego opakowania, ale trafił mi się fajny tusz z Yves Rocher.
7. Pędzel No Name
Miałam go jeszcze po mamie i do tej pory na lepszy nie trafiłam, niestety zaczął gubić włosy więc przyszła pora żeby się z nim pożegnać. 
8. Kolejny pędzel, ten od Maybeline
Mam kilka pędzli od nich i ze wszystkich jestem zadowolona, poz tym do ust. Niestety każdy włos idzie w inną stronę i nie da się ich udobruchać, a co więcej masowo wypadają.
9. Korektor Rimmel
Był gratisem do podkładu, ale nie używałam go. Nie odpowiadała mi jego konsystencja i zapach.
10. Błyszczyk z Myszka Diddle
Dostałam go od przyjaciółki, bardzo go lubiłam. Miał zapach gumy balonowej i pozostawiał delikatna różową poświatę na ustach.
11. Błyszczyk Oriflame
Chyba najgorszy jaki posiadałam w swoim życiu. Kolor straszny, a poza tym tak lepki, że aż ciężko z nim na ustach.
12. Paletka Ruby Rose
Uwielbiałam ją. paletka składa się z 9 cieniu, które już dawno sie skończyły, dwóch pudrów, których nigdy nie używałam i dwóch róży, które były moimi ulubieńcami. Jeden udało mi się zużyć do końca, drugi niestety nie, ale pewnie data przydatności już sie dawno skończyła więc musiałam się pozbyć tej perełki.
13. Pomadka Clinique
Dostałam ją od cioci z Kanady, niestety jej odcień nie bardzo mi przypasował.
14. Podkład Rimmel
Bardzo fajny, konsystencja aksamitna, ładnie rozprowadzał się na skórze. Zużyty prawie do ostatniej kropelki:)
15. Cień Paese
Bardzo długo nie chciałam wyrzucić tego cienia, bo jego kolor mi odpowiada, a użyłam go może ze dwa razy. Niestety cały się pokruszył i nie da się go używać;/
16. Rozświetlacz do twarzy i ciała Nola
Dostałam go od siostry, nie znam marki, ale kremowa konsystencja idealnie się nadaje na lato. Ja używałam go głównie do dekoltu ponieważ ma w sobie drobinki brokatu.
17. Mleczko do ciała Garnier
Masakra. Chciałam je jak najszybciej zużyć bo  jest strasznie wodniste i nieprzyjemnie się marze.

I to by było na tyle, chyba niczego nie pominęłam, a czy Wy miałyście któryś z powyższych kosmetyków, zadowolone byłyście??
Pozdrawiam i udanego weekendu życzę :)

piątek, 16 sierpnia 2013

Ochronna emalia do paznokci Oriflame Beauty

Witam,
dziś pokażę Wam odżywkę do paznokci, dzięki której udało mi się zapuścić co nieco :)



Pojemność:
7 ml

Cena:
Cena katalogowa wynosi 22 zł
produkt dostępny również w cenach promocyjnych, ja zapłaciłam 14,90 zł.

Dostępność:
Oriflame

Opis producenta:
Regeneruje, utwardza, chroni i wypełnia ubytki płytki paznokcia. Wzmacniające działanie wapnia i witaminy E. Mocne i zdrowe paznokcie w 3 dni.

Moja opinia:
Ostatnio prawdopodobnie dzięki tej emalii udało mi się zapuścić pazurki, z czym zawsze miałam problem.
W chwili obecnej wyglądają tak:


Z jedną warstwa emalii :



I  z dwiema warstwami:


Ta ochronna emalia do paznokci jest w formie lakieru. Zapakowana w tradycyjny dla tego produktu szklany pojemniczek z dość szerokim pędzelkiem przy zakrętce. Ja używam dwie warstwy emalii średnio raz w tygodniu, bo tyle utrzymuje się na moich paznokciach. Lakier jest średnio gęsty, bardzo łatwo nakłada się go na paznokcie, sam się poziomuje. Gdzieś czytałam opinie, że szybko gęstnieje, u mnie nic takiego się nie dzieje, a już jestem za połową opakowania. Nie zrobiłam zdjęcia paznokci przed stosowaniem odzywki, bo nie wierzyłam w jej cudotwórcze działanie, ale jestem zadowolona z efektów. Paznokcie w końcu udało mi się zapuścić. Są one twarde, ale nie łamią się.
 Polecam serdecznie. Dziś odebrałam moje drugie opakowanie :)
A czy Wy stosowałyście tą odżywkę lub jakąś inną z Oriflame, jakie są Wasze wrażenia??
Pozdrawiam Cieplutko

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Full Moon Oriflame

Już kilka dni temu miałam napisać Wam recenzję balsamu do ciała od Oriflame, ale praca tak mnie wciągnęła, że nie miałam chwili czasu i dziś mam wolniaka i udało mi się dla Was stworzyć notkę. 
















Dostępność:
U konsultanta Oriflame. Jest to edycja limitowana, więc pojawił się tylko w kilku katalogach, teraz czasami można spotkać w ulotce wyprzedażowej.


Koszt:
Niestety nie pamiętam, już dosyć dawno kupowałam ten balsam, ale wydaje mi się że około 19 zł.


Opis producenta:
Krem do ciała Full Moon. Do stosowania na ciało. I to tyle co napisane po polsku na opakowaniu.


Moja opinia:
Krem we fioletowym, plastikowym opakowaniu. Nie wiem czy to przez opakowanie czy naprawdę, ale wydaje mi się, że sam krem tez jest lekko fioletowy. Bardzo intensywnie perfumowany, zresztą jak wszystkie balsamy do ciała od Oriflame,  egzotycznym zapachem Królowej Nocy- najpiękniejszego kwiatu na ziemi. Zapach utrzymuje się na ciele dosyć długo. Bardzo ładnie nawilża, ale niestety efekt nawilżenia nie utrzymuje się zbyt długo na ciele. Jest to taki przeciętniak moim zdaniem.


















Czy go jeszcze kupię:
Jak widać została już mi sama końcóweczka, ale nie na razie mam kilka balsamów i nie planuję zakupu kolejnych. Nie jest to jakiś super mega balsam, więc raczej nie kupię go ponownie.


A Wy posiadałyście ten balsam, polecacie, lubicie??

czwartek, 14 czerwca 2012

Próbeczki

Dziś króciutki post o próbeczkach.
















Jest to peeling Oriflame, a seria wygląda tak:


Próbka wystarczyła mi na dwa użycia i muszę powiedzieć, że jestem z niej zadowolona, zachęciła mnie do zakupu, gdyż spełniła ładnie swoje zadanie. Skóra jest oczyszczona, martwy naskórek usunięty.  Nie wykluczam tego, że kupię pełnowartościowy produkt.


Oraz kolejna próbka 

















krem w oryginale wygląda tak

próbka wystarczyła mi na kilka użyć, ale w żaden sposób nie zachęciła do zakupy pełnowartościowego produktu. Jest jej zbyt mało, żeby zauważyć czy działa tak jak obiecuje producent. Raczej się nie skuszę.


A Wy używacie próbek, lubicie je?? Od razy przeproszę za tak krotki opis, ale po użyciu produktu kilka razy  nie jestem w stanie napisać nic więcej. pełne recenzje staram się pisać  jak skończy mi się produkt, albo jest na wykończeniu, chyba że nie przypadł mi do gustu, albo jest to kolorówka.
pozdrawiam Was serdecznie

piątek, 8 czerwca 2012

Czas zadbać o pazurki.

Tak, właśnie przyszła pora żeby doprowadzić swoje pazureczki do porządku. Dziś bardzo delikatnie i naturalnie. 

















Użyłam jako bazy odżywki Joko, lakier frencz od oriflame i nail seler od star nail
















Efekt bardzo delikatny, ale to dopiero moje początki szaleństw z malowaniem lakierami więc wszystko przede mną :) Niebawem możecie spodziewać się kolejnych moich małych wypocinek :)
Pozdrawiam Was cieplutko

czwartek, 31 maja 2012

HIT czy KIT z biedronki?

Ostatnio rzadko bywam, przepraszam Was za to. Jakoś nie mam się kiedy zebrać i napisać kilku zdań. Dziś notka poświęcona produktowi z Biedronki. Żel na wykończeniu, dlatego też musi się pojawić jego recenzja :) Tak oto wygląda żel prod prysznic Bali Spa  z solą morską z wyspy bali bebeauty






















Dostępność:
Biedronka

Koszt:
nie całe 5 zł !!!

Opis produktu:
Żel pod prysznic. Poczuj niezwykłą przyjemność domowego SPA i korzystaj z dobrodziejstw unikalnych składników zawartych w naszym żelu pod prysznic. Formuła  żelu z solą morską z wyspy Bali i ekstraktem z aloesu posiada właściwości peelingujące. Poczuj jak minerały z wód termalnych oraz ekstrakt perłowy dbają o Twoją skórę każdego dnia pozostawiając ją doskonale wygładzoną.

Sposób użycia:
Nanieść na mokrą skórę. Po umyciu dokładnie spłukać. Unikać kontaktu z oczami. W razie kontaktu z oczami natychmiast przepłukać wodą.

Moja opinia:
Żel w wygodnej butelce, którą można postawić pod prysznicem. Otwieranie nie sprawia problemów, nic się nie blokuje, nie zacina i nie wylewa. Od razu po otwarciu otacza nas przyjemny zapach, który jeszcze długo po kąpieli utrzymuje się na ciele. Żel ma konsystencję żelową ;P nie jest rzadki, ani zbyt gesty. Niesamowicie się pieni i jest bardzo wydajny. Niewielkie drobinki ścierają naskórek, dzięki czemu skóra jest gładziutka jak pupka niemowlęcia:) Dla mnie to ewidentny HIT!

Czy go jeszcze kupię?
Tak, jest świetny do codziennej pielęgnacji a jego cena bardzo zachęcająca.



A na koniec moje zamówionko z oriflame z katalogu 7, który zakończył się w niedziele.
















I co my tu mamy: żel po goleniu dla męża, krem na noc, żel do twarzy i dezodorant do stópek:)

sobota, 12 maja 2012

Bublex do demakijażu

Dziś dwa zdania o mega bublu do demakijażu. Z reguły piszę recenzję kosmetyków jak już je zużyję do końca, ale myślę, że jak już połowa za mną to kilka słów o produkcie mogę napisać. Tak więc dziś będzie mowa o Płynie do demakijażu od Oriflame 3 in 1 make up remover. 100ml buteleczkę kupimy w granicach 26 zł. oczywiście rozprowadzamy za pomocą wacika.
Tutaj fotka z netu, żebyście dobrze wiedziały i jaki kosmetyk mi chodzi:







Oczywiście, żeby nie było, że nie posiadam produktu tylko tak sobie i nim pisze fotki mojego kosmetyku:





















Jak widać zużyłam już go ponad połowę, ale wcale nie polecam. Tym preparatem na pewno nie usuniecie tuszy do rzęs, kredki do oczu i ciemniejszego cienia, ale częściowo radzi sobie z podkładem. Owszem jak będziemy trzeć buzię do czerwoności to może i zmyjemy cały makijaż, ale chyba nie o to chodzi. Jestem niezadowolona, dlatego piszę Wam abyście Wy go nie kupiły (z resztą dziś patrzyłam na stronie Oriflame to w tej chwili nie ma go w sprzedaży- na całe szczęście).
A Wy czego używacie do demakijażu i co polecacie??
Pozdrawiam Was serdecznie

czwartek, 19 kwietnia 2012

Śniadanko, make up i przypomnienie o konkursie

Ostatnio na Waszych blogach czytam mnóstwo postów o odchudzaniu, ćwiczeniach i innych sposobach na cudowną linię na wiosnę. Jak tak czytałam i czytałam to postanowiłam, że też coś z sobą zrobię, ale katować się nie będę. Tzn. żadnej diety cud nie planuję i umęczania się ciężkimi ćwiczeniami również nie.
Postanowiła zacząć zmieniać swój tryb życia a nie tylko wprowadzać krótkotrwałe- nic niedające zmiany.
Na początek regularne posiłki, 4-5 dziennie co 3 godziny. W moim rozkładzie dnia jest to godzina 10, 13, 16 i 19. Chyba, że wstanę rano i zjem jeszcze o 7, ale to sporadyczna sytuacja. Jem wszystko, nawet słodycze, ale bez podjadania, jak chcę czekoladkę to w odstępie 3 godzinnym od wcześniejszego posiłku. No i postanowiłam się troszkę ruszać, chodzę z przyjaciółką na spacery z wózkiem- ja pcham wózek więc bardziej się męczę :P I na razie to tyle z moich postanowień, rozpoczęłam od początku tygodnia i tego się trzymam. Mam nadzieję,  że jak się zacznę tego kurczowo trzymać to wprowadzę kolejne zmiany i powoli  będzie widać efekty. W tytule napisałam śniadanko, więc pokażę Wam jak wyglądało moje dzisiejsze śniadanko:
















Dwa rodzaje płatków z mlekiem.
Spokojnie do godziny 13 mi ten posiłek wystarczy, a o 13 jakiś owoc:)

Zgodnie z tematem mój dzisiejszy makijaż. Nie jestem wizażystką, chętnie poczytam wasze uwagi i komentarze, które pomogą mi udoskonalić moją codzienność:P






















Do makijażu użyłam:
podkład MARY KAY
korektor MAC
róż Ruby Rose
cienie Ruby Rose
kredka meybelline
usta najpierw wiesiołkową pomadką ochronną a później pomadką GIORDANI GOLD


i jeszcze przypomnę o moim konkursie
















oraz krótko o rozdaniu na misz-masz. Zapraszam do udziału bo nagrody też fajne :)

wtorek, 17 kwietnia 2012

Dzisiejsze pazurki + przypomnienie o konkursie

Dzisiejsze pazurki, a na nich co?
oczywiście odżywka do paznokci JOKO. Niedługo możecie się spodziewać jej recenzji, mimo tego, że nie jest jeszcze a wykończeniu. Zużyłam już połowę i spokojnie mogę wyrazić swoje zdanie, ale to innym razem.
Na pazurkach prezentuje się tak:

















A na odżywce french lakier od Oriflame





















A efekt wygląda tak:

















Czyli bardzo naturalnie :)
Na koniec przypomnę jeszcze o moim KONKURSIE