środa, 28 sierpnia 2013

Rimmel WEAR MAXX 357

Witam Was serdecznie,
skoro udało mi się zapuścić trochę pazurków to chyba będę dodawała więcej postów paznokciowych. Dziś przedstawię Wam mani przy użyciu lakieru Wear Maxx lycra +minerals od Rimmel w kolorze 357 azteque.

Oczywiście pod warstwą lakieru znajduje się ochronna emalia, o której pisałam TUTAJ


Dla mnie jest to już taki jesienny odcień, ale za oknem już powoli widać jesień, więc jak najbardziej pasuje.


Pazurki wykończyłam utwardzaczem lakieru od Cuccio Naturale, dzięki czemu mają piękny połysk.


Opis producenta:
Lakier do paznokci w włóknami Lycra i kompleksem minerałów. Elastyczny, nie pęka, nie odpryskuje. Tworzy na powierzchni płytki tarczę , która chroni paznokcie przed czynnikami zewnętrznymi. Trwałość koloru i blasku lakieru aż do 10 dni.

Moja opinia:
Lakier z utwardzaczem , a raczej dzięki niemu utrzymał się na moich pazurkach 4 dni i wyglądał jeszcze przyzwoicie, a jest to bardzo dobry wynik jak na moje paznokcie. 10 dni trwałości to chyba tylko przy hybrydzie. Lakier ma dość gruby pędzel, ale łatwo się go nakłada na paznokcie, nie smuży i szybko wysycha. Jestem zadowolona z tego lakieru, mimo tego, że nie trzyma się 10 dni na paznokciach.

A Wy posiadacie lakiery z tej kolekcji, lubicie je, polecacie??

sobota, 24 sierpnia 2013

Idealny duet

Dzisiaj postanowiłam przedstawić Wam idealny duet do włosów, który stosuję regularnie już od jakiegoś czasu. Oba kosmetyki są od Oriflame, pierwszy z nich to całonocna terapia odżywcza hairX oraz regenerujące serum na rozdwajające się końcówki hairX.

Zacznę może od terapii nocnej, która jest już niedostępna w sprzedaży, ani nie pojawia się ostatnio w katalogach, ani nawet nie mogę jej znaleźć na stronie. Tak więc ceny tego produktu Wam nie podam, gdyż nie pamiętam ile takie cudeńko mogło kosztować.

Pojemność:
100ml

Opis producenta:
Całonocna terapia odżywcza do włosów HairX. Nałóż na całą długość włosów i końcówki przed pójściem spać. Pozostaw na włosach przez noc. Rozczesz i/lub umyj włosy, zgodnie ze swym codziennym porannym zwyczajem. Unikać kontaktu z oczami.

Moja opinia:
Produkt zapakowany jest w plastikową butelkę z atomizerem, dzięki której łatwo możemy rozprowadzić go na włosach. Zapach początkowo wydawał mi się nie przyjemny, ale nie potrafię go opisać, z czasem przyzwyczaiłam się i nawet zaczął mi się podobać. Produkt bardzo wydajny, gdyż mam go już chyba od roku i dopiero mi się skończył, dodam tylko, że mam włosy raczej grube, sięgające do łopatek. Odżywkę tą stosowałam wieczorem na mokre, świeżo umyte włosy. Niewielką ilością pryskałam włosy na całej długości i rozprowadzałam palcami, później jeszcze zawijałam na trochę w ręcznik i kładłam się spać. Rano nie myłam włosów, ale po rozczesaniu były one delikatne i mięciutkie jak u dziecka. Za to właśnie uwielbiam ten produkt, po nim moje włosy nie przypominały siana jak zawsze i pięknie się układały.
Niestety ubolewam nad tym, że w tej chwili produkt jest niedostępny w sprzedaży, gdyż z pewnością kupiłabym kolejne opakowanie.


Kolejnym produktem, który używam zawsze po myciu włosów jest Regenerujące serum na rozdwajające się końcówki włosów HairX.

Cena:
25 zł - 30 ml.
można nabyć w promocji chyba za 12,90 zł lub 14,90 zł

Opis producenta:
Starannie opracowany kompleks silikonowy osłania zniszczone końcówki włosów ochronną warstwą, która zapobiega ich rozdwajaniu się. Stosuj serum tak często, jak to potrzebne.


Moja opinia:
Serum zapakowane jest w szklaną, przezroczystą butelkę z atomizerem, która ułatwia rozprowadzanie preparatu. Zapach również nie przypadł mi do gustu, podobnie jak kosmetyku opisywanego powyżej. Serum jest przezroczyste, oleiste i raczej nieprzyjemne w dotyku. Ja na swoje końcówki stosowałam dwa naciśnięcia pompki. Wmasowywałam w końcówki i już. Kiedyś miałam duży problem z rozdwajaniem się końcówek, zaczęłam używać tego serum i problem zniknął, a ja z przyzwyczajenia i tak używałam serum aż do końca opakowania. Teraz zastanawiam się nad zakupem kolejnego opakowania, nie wiem czy nie wstrzymać się, może problem już się nie pojawi.

A jak u Was wygląda pielęgnacja włosów, posiadałyście lub posiadacie któryś z opisanych przeze mnie produktów?
Pozdrawiam cieplutko i życzę udanego weekendu.

środa, 21 sierpnia 2013

Lakier do paznokci PAESE nr 128

Dziś chciałam Wam pochwalić się przede wszystkim długością moich pazurków, dla mnie jest ona niesamowita, dlatego też częściej sięgam po kolorowe lakiery.


Na zdjęciach widać Lakier PAESE nr 128. Dla mnie jest to odcień szaro grafitowy. Kolor bardzo mi się podoba, niestety jakość lakieru pozostawia wiele do życzenia.

Mani wykonałam wczoraj po południu, więc dziś paznokcie powinny być w idealnym stanie, przecież przez noc nie kopałam w ziemi bez rękawic, nie robiłam prania ręcznego, nie zmywałam w restauracji  itp. Niestety zdjęcia zrobiłam dzisiaj i już widać przy wolnym brzegu paznokcia pierwsze odpryski i zdarcia koloru.



Lakier nakłada się łatwo, nie smuży. Wystarczy jedna warstwa żeby osiągnąć zadowalający kolor i krycie.


Obecnie na stronie internetowej sklepu lakiery są w cenie 15,90 zł. Nie jest to jakaś wygórowana cena jak na lakier do paznokci, chociaż uważam, że za taką cenę jakość lakieru powinna być lepsza.


A Wy posiadacie ich lakiery lakiery lub inne produkty? Lubicie je??
Pozdrawiam

sobota, 17 sierpnia 2013

Kosmetyczne porządki

Witam
w końcu przy sobocie wzięłam się za porządki w kosmetyczce. Niestety część produktów musiałam wyrzucić, niestety dlatego, że nie lubię wyrzucać produktów które się jeszcze nie skończyły. Teraz moja kosmetyczka jest lżejsza o tych kilka rzeczy:


Recenzji na blogu tych produktów nie było, bo bardzo rzadko ich używałam, niektórych prawie wcale, ale teraz po jednym zdaniu o każdym z nich zaczynając od lewej strony:
1. Pomadka Color Trend od Avon nude pink
Bardzo stara, sama nie wiem po co trzymałam ją aż do tej pory skoro już była nieużywana. Fajna konsystencja i forma pisaka również mi pasowała, niestety kolor szybko przestał mi odpowiadać i poszła w odstawkę.
2. Konturówka Avon
Nawet nie wiem skąd się u mnie wzięła. Nigdy jej nie używałam, z resztą ja wcale nie używam konturówek.
3. Cień do powiek Oriflame Lilac Light
Cień ma piękny kolor i cudowną kremową konsystencję, jednak nie był moim ulubieńcem ze względu na to, że bardzo się rolował nawet przy użyciu bazy pod cienie.
4. Anew Clinical Serum do powiększania ust Avon
Produkt śmierdzi, piecze, a efektów brak, więc przestałam stosować.
5. i 6. Próbki tuszy do rzęs
Kiedyś w jakiejś promocji je dostałam, i byłam bardzo zadowolona. Owszem same nie malują i efektu sztucznych rzęs nie można się spodziewać, ale ja byłam z nich zadowolona, spełniały swoje zadanie. Nawet zastanawiałam się nad zakupem pełnowartościowego opakowania, ale trafił mi się fajny tusz z Yves Rocher.
7. Pędzel No Name
Miałam go jeszcze po mamie i do tej pory na lepszy nie trafiłam, niestety zaczął gubić włosy więc przyszła pora żeby się z nim pożegnać. 
8. Kolejny pędzel, ten od Maybeline
Mam kilka pędzli od nich i ze wszystkich jestem zadowolona, poz tym do ust. Niestety każdy włos idzie w inną stronę i nie da się ich udobruchać, a co więcej masowo wypadają.
9. Korektor Rimmel
Był gratisem do podkładu, ale nie używałam go. Nie odpowiadała mi jego konsystencja i zapach.
10. Błyszczyk z Myszka Diddle
Dostałam go od przyjaciółki, bardzo go lubiłam. Miał zapach gumy balonowej i pozostawiał delikatna różową poświatę na ustach.
11. Błyszczyk Oriflame
Chyba najgorszy jaki posiadałam w swoim życiu. Kolor straszny, a poza tym tak lepki, że aż ciężko z nim na ustach.
12. Paletka Ruby Rose
Uwielbiałam ją. paletka składa się z 9 cieniu, które już dawno sie skończyły, dwóch pudrów, których nigdy nie używałam i dwóch róży, które były moimi ulubieńcami. Jeden udało mi się zużyć do końca, drugi niestety nie, ale pewnie data przydatności już sie dawno skończyła więc musiałam się pozbyć tej perełki.
13. Pomadka Clinique
Dostałam ją od cioci z Kanady, niestety jej odcień nie bardzo mi przypasował.
14. Podkład Rimmel
Bardzo fajny, konsystencja aksamitna, ładnie rozprowadzał się na skórze. Zużyty prawie do ostatniej kropelki:)
15. Cień Paese
Bardzo długo nie chciałam wyrzucić tego cienia, bo jego kolor mi odpowiada, a użyłam go może ze dwa razy. Niestety cały się pokruszył i nie da się go używać;/
16. Rozświetlacz do twarzy i ciała Nola
Dostałam go od siostry, nie znam marki, ale kremowa konsystencja idealnie się nadaje na lato. Ja używałam go głównie do dekoltu ponieważ ma w sobie drobinki brokatu.
17. Mleczko do ciała Garnier
Masakra. Chciałam je jak najszybciej zużyć bo  jest strasznie wodniste i nieprzyjemnie się marze.

I to by było na tyle, chyba niczego nie pominęłam, a czy Wy miałyście któryś z powyższych kosmetyków, zadowolone byłyście??
Pozdrawiam i udanego weekendu życzę :)

piątek, 16 sierpnia 2013

Ochronna emalia do paznokci Oriflame Beauty

Witam,
dziś pokażę Wam odżywkę do paznokci, dzięki której udało mi się zapuścić co nieco :)



Pojemność:
7 ml

Cena:
Cena katalogowa wynosi 22 zł
produkt dostępny również w cenach promocyjnych, ja zapłaciłam 14,90 zł.

Dostępność:
Oriflame

Opis producenta:
Regeneruje, utwardza, chroni i wypełnia ubytki płytki paznokcia. Wzmacniające działanie wapnia i witaminy E. Mocne i zdrowe paznokcie w 3 dni.

Moja opinia:
Ostatnio prawdopodobnie dzięki tej emalii udało mi się zapuścić pazurki, z czym zawsze miałam problem.
W chwili obecnej wyglądają tak:


Z jedną warstwa emalii :



I  z dwiema warstwami:


Ta ochronna emalia do paznokci jest w formie lakieru. Zapakowana w tradycyjny dla tego produktu szklany pojemniczek z dość szerokim pędzelkiem przy zakrętce. Ja używam dwie warstwy emalii średnio raz w tygodniu, bo tyle utrzymuje się na moich paznokciach. Lakier jest średnio gęsty, bardzo łatwo nakłada się go na paznokcie, sam się poziomuje. Gdzieś czytałam opinie, że szybko gęstnieje, u mnie nic takiego się nie dzieje, a już jestem za połową opakowania. Nie zrobiłam zdjęcia paznokci przed stosowaniem odzywki, bo nie wierzyłam w jej cudotwórcze działanie, ale jestem zadowolona z efektów. Paznokcie w końcu udało mi się zapuścić. Są one twarde, ale nie łamią się.
 Polecam serdecznie. Dziś odebrałam moje drugie opakowanie :)
A czy Wy stosowałyście tą odżywkę lub jakąś inną z Oriflame, jakie są Wasze wrażenia??
Pozdrawiam Cieplutko