wtorek, 9 kwietnia 2013

BingoSpa kolejny raz :)

Witam Was bardzo serdecznie, dzisiejszy post poświęcony w całości będzie trzem kosmetykom, które otrzymałam w ramach współpracy od firmy BingoSpa za co bardzo serdecznie dziękuję.



Na pierwszy ogień idzie Szampon borowinowy i 7 ziół, o którym możecie poczytać sobie TUTAJ


Dostępność:

Koszt:
300 ml - 10 zł.

Opis producenta:
Szampon borowinowy BingoSpa zawiera starannie dobraną kompozycję siedmiu naturalnych ekstraktów ziołowych: 
- z rozmarynu
- szałwii
- nasturcji
- łopianu
- cytryny
- sosn
- rukwi
które wzmacniają cebulki włosowe, działają tonizująco. Szampon BingoSpa pomaga odzyskać włosom sprężystość, elastyczność i puszystość oraz powoduje, że mniej się przetłuszczają. Włosy są optymalnie nawilżone i odżywione na całej długości. Odzyskują witalność i sprężystość, są pełne blasku, miękkie i delikatne w dotyku.

Moja opinia:
Szampon znajduje się w przezroczystej, plastikowej butelce z zakręcanym metalowym korkiem. Kolor szamponu jest czerwony, a zapach przepiękny, jest wydajny i bardzo dobrze się pieni. Niestety na tym plusy tego szamponu w moim odczuciu się kończą. Kilkukrotnie próbowałam oswoić się z tym szamponem, zużycie jest widoczne na zdjęciu, niestety nie udało się. Producent obiecuje włosy miękkie, sprężyste i pełne blasku, jednakże po użyciu tego szamponu na głowie miałam jeden kołtun i ogromny problem z rozczesaniem go- no tak nikt nie mówił, że będzie łatwo. O blasku i miękkości nie wspomnę, bo nie były widoczne i wyczuwalne, wręcz przeciwnie włosy były jeszcze bardziej sianowate niż zwykle. Nie mam problemu z włosami przetłuszczającymi się, więc w tym temacie wypowiedzieć się nie mogę. 

Kolejnym produktem jest Peeling błotny do twarzy kwasy owocowe, o którym TUTAJ możecie przeczytać.



Dostępność:

Koszt: 
100 g - 12 zł.

Opis producenta:
Drobnoziarnisty peeling błotny Bingo Spa do twarzy z kwasami owocowymi AHA delikatnie usuwa martwy naskórek. Zawiera 10% naturalnego błota z Morza Martwego, 2% mielonych pestek z oliwek i pięćdziesięcio procentowe kwasy owocowe. W przypadku ceru tłustej błoto z Morza Martwego oczyszcza zatkane pory skóry (poprzez absorbcję z porów nieczystości) oraz zapewnia działanie bakteriobójcze. Bardzo istotne dla osób z cerą tłustą i mieszaną jest to, iż błoto powoduje istotne zwężenie porów skóry. Kwasy owocowe złuszczają naskórek. Zwiększają poziom nawilżenia skóry czego efektem jest poprawa elastyczności i zewnętrznej warstwy skóry. Po starannie wykonanym peelingu BingoSpa skóra jest oczyszczona i wygładzona, bardziej podatna na działanie aktywnych substancji zawartych w innych preparatach BingoSpa. Nie zawiera barwników i substancji zapachowych.

Sposób Użycia:
Opuszkami palców rozprowadzić peeling na twarzy i szyi. Delikatnymi, kolistymi ruchami masować skórę, następnie spłukać wodą. UWAGA!! W czasie stosowania preparatów zawierających kwasy AHA , kwas glikolowy, kwas mlekowy należy bezwzględnie unikać eksponowania skóry na promieniowanie UV- opalanie solarium.

Moja opinia:
Z tym produktem polubiliśmy się od pierwszego użycia:) Ale zacznijmy od początku, czyli od opakowania. Peeling jest zapakowany w standardowe jak dla Bingo opakowanie-plastikowy, przezroczysty słoiczek z czarną również plastikową nakrętką. Zapach bardzo delikatny, dla mnie obojętny. Kolor szary, drobinki czarne i brązowe:) Konsystencja jest gęsta, a drobinki malutkie więc spokojnie nawet 2 razy w tygodniu mogę używać tego peelingu, bo nie jest on zdzierakiem, który zrobi mojej twarzy krzywdę. Bardzo łatwo się  go aplikuje, przyjemnie peeilinguje i bezproblemowo się zmywa. Nie pozostawia zaczerwienionej skóry. Peeling fajnie złuszcza naskórek, pozostawia skórę gładką i delikatną. Ja jestem zdecydowanie na tak, to najlepszy peeling z jakim miałam do czynienia.


Na sam koniec pozostawiłam krem pielęgnacyjny zawierający Zea Mays.



Dostępność:
tak jak pozostałe produkty z tego postu w sklepie internetowym

Koszt:
100 g - 14 zł.

Opis producenta:
Krem pielęgnacyjny z Zea Mays BingoSpa zawiera olej kukurydzy. Polecany dla skóry mieszanej, tłustej i problematycznej (np. zmiany trądzikowe). Olej kukurydzy BongoSpa zawiera 55-65% kwasu linolowego, 12-14% kwasu palmitynowego, 4% kwasu stearynowego, 29% kwasu olejowego oraz bardzo dużą ilość witaminy E (do 1 g/ kg). Polecany zarówno dla skóry tłustej, mieszanej, dojrzałej jak i suchej, wrażliwej i zmęczonej. Posiada właściwości odżywcze, uelastyczniające, łagodzące, poprawia  mikro krążenie w skórze. Pheohydrane - kompleks wyciągów z Laminaria Digitata (listownica palczasta) i Chlorella vulgaris; głęboko nawilża, odbudowuje obecny w skórze NMF i restrukturyzuje płaszcz hydrolipidowy; wspomaga utrzymywanie odpowiedniego poziomu nawilżenia na długi czas. Jest jednym z najefektywniejszych kompleksów algowych; ma działanie nawilżające jeszcze przez 7 dni po zakończeniu stosowania. Krem BingoSpa to krem o lekkiej konsystencji. Szybko się wchłania. Dzięki niemu skóra staje się jedwabiście gładka oraz wyraźnie poprawia się jej sprężystość i jędrność.

Moja opinia:
Oczywiście krem zapakowany jest w standardowe dla BingoSpa opakowanie, czyli plastykowy, przezroczysty pojemniczek z czarną plastikowa nakrętką. Kolor jest biały, a konsystencja lekka i kremowa (jak to na krem przystało), zapach bardzo delikatny, przez chwile utrzymujący się na skórze. Mówi się, że jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego., jednak z tym kremem jest inaczej. W jego przypadku  chyba muszę się całkowicie zgodzić z obietnicami producenta, wszystkie są spełnione idealnie. Krem wchłania się błyskawicznie i już po chwili możemy aplikować na niego makijaż. Skóra jest nawilożona i delikatniusia, aż chce się jej dotykać i dotykać. Krem ten jest dla mnie taką odrobiną luksusu, którą serwuje sobie każdego ranka. Twarz jest promienna a ja czuję się świetnie wiedząc , że dobrze wyglądam. Nigdy nie przywiązywałam ogromnej wagi do nawilżania twarzy, ale od kiedy używam tego kremu to się zmieniło. Polecam serdecznie.


Podsumowując wszystkie kosmetyki, które wybrałam z czystym sumieniem mogę polecić peeling i krem, które mają stosunkowo niskie ceny, a są moim zdaniem bardzo dobre jakościowo. Niestety z szamponu nie jestem zadowolona i nie polecam go.


A czy Wy posiadałyście wyżej wymienione kosmetyki? Które możecie polecić, a które stanowczo odradzacie?

Pozdrawiam Cieplutko

czwartek, 4 kwietnia 2013

Wymiana aktualizacja

Korzystając z dnia wolnego przebrałam kosmetyki, na razie kolorowe i  dokonałam aktualizacji zakładki wymiana. Jak znajdę więcej czasu zrobię przegląd i będzie kolejna aktualizacja. Osoby zainteresowane wymianą lub kupnem proszę o kontakt: kruszynkaopinie@gmail.com



Ale jaja

Wiem, że Święta już minęły i tylko oponka, która po nich została przypomina , że było to całkiem niedawno.  Ja jednak chciałam jeszcze na chwilkę wrócić do Świątecznego klimatu i pokazać Wam kilka jajek, które zmalowałam. W moim rodzinnym domu zawsze malowałyśmy jaja z tatą, gdy mama szykowała Święta w kuchni, w domu u mojego męża takowej tradycji nie ma, mąż mówi, że kiedyś jako małe dzieci może coś tam malowali. Co prawda my jeszcze dzieci nie mamy, jak będziemy mieć jaja z pewnością będą malowane. Ale ja nie wyobrażam sobie zacząć  Święta inaczej niż od malowania jaj, więc nie odpuściłam, kilka sztuk maznęłam na szybko.

W rzeżuszce 


i na ślicznym podstawku.

A u Was w domu jest tradycja malowania pisanek?? Czym najczęściej dekorujecie jaja? Moja w tym roku barwione w cebuli, żeby były ciemne, oraz kwiaty zmalowane farbkami akrylowymi.