Lakier Essie w roli głównej

Witajcie,

dziś chciałam napisać o moim wielkim rozczarowaniem lakierem Essie.

To moja pierwsza styczność z lakierem tej marki,

miałam względem niej ogromne oczekiwania, gdyż nie trafiłam jeszcze na żadną negatywna opinię na temat ich produktów, moja chyba będzie pierwsza.

Na lakier skusiłam się w sklepie internetowym paatla.pl

cena niesamowicie kusząca bo 13, 84 zł.

TUTAJ dokładnie ten lakier.

Lakier ma przepiękny odcień canyon coral 71,

w opisie czytamy, że jest matowy, wiec cieszyłam się jak nie wiem, gdyż ostatnio uwielbiam matowe pazurki.

Pierwsze niezadowolenie pojawiło się, już w momencie nakładania lakieru. 

Jak widać na poniższych zdjęciach lakier do matowych nie należy.

Bardzo trudno go nałożyć pomimo szerokiego pędzla,

ponieważ jest kompletnie lejący ;/

Jeśli chodzi o trwałość to jest jeszcze gorzej niż z nakładaniem, 

jak już się namęczyłam, żeby skórki nie były całe zalane i wszystko nie spłynęło,

to okazało się, że lakier jest kompletnie nie trwały,

nałożony na paznokcie w południe wieczorem już ma pierwsze oznaki zniszczenia,

odpryski itp.

Pazurki tym lakierem umalowałam na święta i mimo tego, że praktycznie nic nie robiłam

moje paznokcie wyglądały tragicznie, chociaż zaraz po nałożeniu lakier prezentuje się fajnie.

Tak gdzieś w głębi duszy zaczęłam się zastanawiać, 

czy przypadkiem to nie jest jakiś zamiennik słynnego essie.

A może to, że chciałam zaoszczędzić nie wyszło mi na dobre,

i zamiast wyszukiwać fajnej promocji lepiej odłożyć kilka groszy i kupić w pewnym miejscu,

albo nie kupować wcale.