Witajcie, dziś napiszę o szamponie, który już się skończył i pisałam o nim w lutowym denku(ze względu na brak czasu, marcowego posta denkowego nie było, ale będzie denko marzec-kwiecień.).
Szampon zapakowany jest w plastikową, poręczną butelkę o objętości 200 ml, koloru ciemno zielonego, szampon jest biały i gęsty.
Opis producenta:
Jeśli opis będzie nieczytelny dajcie znać.
Szampon jest pochodzenia roślinnego, ma w swoim składzie wyciąg z białego łubinu. Zapach jest okropny, jakaś trawa czy coś. W łazience utrzymuje się dość długo, ale mniejsza o zapach, najważniejszy jest efekt. A ten jest i to zadowalający. Po ciąży miałam problem z wypadającymi włosami, nawet obcięłam włosy na krótko, jednak wypadanie nie ustąpiło. Ponad 9 miesięcy borykałam się z problemem, ale po zużyciu całego opakowania szamponu włosy przestały wypadać, Nie wiem czy było spowodowane to ustabilizowaniem, czy właśnie szamponem, ale ważne, że pomogło. Dodatkowo przy stosowaniu tego szamponu nie musiałam używać już żadnych odżywek, żeby włosy były ogarnięte, a nie wyglądały jakby piorun w szczypiorek strzelił.
Jestem zadowolona z tego szamponu i polecam go serdecznie. Pomimo zapachu szamponów YR, które dla mnie są odpychające i tak będę sięgać po ich szampony, bo spełniają moje oczekiwania.
A Wy lubicie szampony od Yves Rocher, albo inne ich produkty?
Pozdrawiam cieplutko i mam nadzieję, że mimo tego, że coraz rzadziej tu zaglądam, zostaniecie ze mną i będziecie śledzić moje posty.
ja miałam jeden szampon z YR dodający objętość i byłam z niego bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńnie ma co ukrywać, mają fajne szampony.
Usuń