Dziś króciutki post o próbeczkach.
Jest to peeling Oriflame, a seria wygląda tak:
Próbka wystarczyła mi na dwa użycia i muszę powiedzieć, że jestem z niej zadowolona, zachęciła mnie do zakupu, gdyż spełniła ładnie swoje zadanie. Skóra jest oczyszczona, martwy naskórek usunięty. Nie wykluczam tego, że kupię pełnowartościowy produkt.
Oraz kolejna próbka
krem w oryginale wygląda tak
próbka wystarczyła mi na kilka użyć, ale w żaden sposób nie zachęciła do zakupy pełnowartościowego produktu. Jest jej zbyt mało, żeby zauważyć czy działa tak jak obiecuje producent. Raczej się nie skuszę.
A Wy używacie próbek, lubicie je?? Od razy przeproszę za tak krotki opis, ale po użyciu produktu kilka razy nie jestem w stanie napisać nic więcej. pełne recenzje staram się pisać jak skończy mi się produkt, albo jest na wykończeniu, chyba że nie przypadł mi do gustu, albo jest to kolorówka.
pozdrawiam Was serdecznie
lubię próbki, ale tylko te większe, kiedy mogę jej 2-3 użyć, wtedy ma się jako takie wyobrażenie o produkcie ;)ostatnio miałam próbkę maseczki nawilżającej, starczyło na dobre 2 razy i zachęciła mnie do kupna ;)
OdpowiedzUsuńLubię próbki, zwł podkładów, gdyż dzięki nim nie kupujemy produktu w ciemno
OdpowiedzUsuńSuper spostrzeżenie, czasami nie wiemy który odcień będzie dla nas najlepszy a dzięki próbce możemy się o tym przekonać bez zbędnych nakładów finansowych.
Usuń