Dziś tłusty czwartek i błogie obżarstwo:)
Już prawie południe, a ja jeszcze nie zjadłam żadnego pączka;/
Teściowa piecze sama i już nie mogę się doczekać takich pulchnych, cieplutkich pączuszków.
A Wy ile potraficie zjeść pączków w ten szczególny dzień?
Wolicie duże z nadzieniem, czy malutkie?
A może faworki??
Pozdrawiam
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz