czwartek, 18 lutego 2016

Gotuj z nami smacznie, niedrogo i szybko. Ewa Chodakowska i Tomek Woźniak

Witajcie, dziś przychodzę do Was z opinią książki, która miała swoją premierą 9-10 lutego tego roku. Mówię tu o książce GOTUJ Z NAMI Ewy Chodakowskiej i Tomka Woźniaka.

 


Jak zobaczyłam na profilu Ewy, że ukazuje się jej książka z przepisami i jest dostępna w sprzedaży przedpremierowej, od razu zapragnęłam ją mieć. Nie wszędzie była dostępna, ale na szczęście Empik miał ją w swojej ofercie do zamówienia. Niewiele myśląc złożyłam zamówienie na książkę. Wiedziałam, że książka jest w miękkiej oprawie, ale kiedy odbierałam ją w salonie nawet nie wiecie jakie było moje zdziwienie, gdy obsługujący mnie Pan wyjął z paczki "Gazetę reklamową Horteksu". Tak o niej pomyślałam, ale stwierdziłam, że wygląd to nie wszystko i może w środku jest bardzo atrakcyjna.

 

Na 98 stronach znajdziemy 37 pięknie zilustrowanych przepisów. Szkoda tylko, że nikt nie przyłożył się do ich napisania. Po powrocie do domu zaczęłam przeglądać pismo i moje rozczarowanie rosło coraz bardziej. Już we wstępie mamy podany przepis na dressing:  "3łyżki oliwy, 1łyżka soku z cytryny, po szczypcie soli i pieprzu". Jak widać na zdjęciu poniżej,  fotografie przedstawiające Tomka robiącego dressing mają jeszcze musztardę. Już tutaj trafiają się pierwsze poucinane słowa. Wiem, czepiam się, ale można było dać książkę komuś do przeczytania zanim poszła do druku, bo błędów w tak niewielkiej ilości tekstu jak znajduje się w tej książce jest masa.


 Przepisy prezentowane w książce są łatwe do przygotowania, nie są jakieś wyszukane czy innowacyjne.





I to co przeszkadza mi najbardziej, to widać, że jest to książka reklamowa firmy hortex- dla mnie powinna być dokładana jako gratis do produktów, a nie sprzedawana osobno. Pomijam fakt, że już na okładce wewnętrznej mamy ogromna reklamę firmy, ale znajduje się ona jeszcze kilkanaście razy pod przepisami, są również dodawane zdjęcie pod przepisem, które mrożonki były użyte. Książka jest nie do końca spójna ze sobą. W jednych przepisach mamy podawane składniki marki hortex w opakowaniach "marchewka mini hortex-1 opakowanie", a w innych w gramach "200g śliwek Hortex".


Wiem, że jestem czepialska, ale bardzo rozczarowała mnie ta książka, zarówno pod względem wizualnym(dla mnie to gazeta) jak i merytorycznym, już nie wspominając o licznych błędach. 
Szczerze nie polecam tego tytułu.

A Wy znacie już GOTUJ Z NAMI, jesteście zadowolone??

1 komentarz: