Dziś całkiem niekosmetycznie, od tygodnia chodzi za mną barszcz biały i jak na złość nigdzie nie mogłam kupić białej kiełbasy, a przecież barszcz bez kiełbasy to nie barszcz :P. Na szczęście dzisiaj mi się udało i na obiadek jest barszyczk:
Pyszny, a jak ładnie się do mnie uśmiecha:))
A jeszcze przed pracą tyle mnie czeka zabawy w kuchni, wzięłam się za robienie sałatek na zimę, więc posta o tym możecie spodziewać się jutro bo na razie walczę :)
Pozdrawiam Was serdecznie
hehe :) świetne foto :)
OdpowiedzUsuńSmacznego :)
OdpowiedzUsuńZa chwile będę wcinac taki sam na obiad :D
OdpowiedzUsuńsmacznego :))
Usuń