środa, 22 sierpnia 2012

To było wczoraj

Oczywiście przyszła pora na podsumowanie wczorajszego dnia, mam nadzieję, że się Wam nie znudzi czytanie takich postów, jeśli tak piszcie śmiało. 
Wczoraj zaczęłam dzień od śniadania o godzinie 9- pączek - mąż przygotował śniadanie więc nie mogłam odmówić
Drugie śniadanie o 12 to serek danio straciatella
Obiad o godzinie 15 to kasza gryczana z sosem z wieprzowiny
A podwieczorek-który u mnie stał się u mnie również kolacją to wafel ryżowy.
Oczywiście płynów również było sporo, ale nie wypiłam aż tylce wody co w poniedziałek.
Jeśli chodzi o ćwiczenia to a6w drugi dzień zaliczony, ale dziś nie czuję zakwasów, więc chyba zrobiłam ćwiczenia niedokładnie ?!? W każdym bądź razie dziś czeka mnie 3 dzień, na szczęście dzisiaj podobnie jak wczoraj 2 serie po 6 powtórzeń, wiec również muszę dać radę, a teraz powoli szykuję się do pracy. Pozdrowionka dla Was i przypominam  o mini konkursie TUTAJ

6 komentarzy:

  1. Dasz radę. Jeżeli ćwiczysz coś jeszcze, to po 4 dniu ćwiczenia wykonujesz szybciej i łatwiej. Ja wspomagałam się przysiadami i orbitrekiem (codziennie coraz więcej) ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. przysiady to nie dla mnie, mam wystarczająco rozrośnięte uda. Na razie samo a6w czasami jeszcze rower

      Usuń
  2. Lubię a6w tylko na początku źle to wykonywałam, zakwasy zaczęłam czuć dopiero jak się przyłożyłam ale po którymś dniu odpadłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja na razie daję radę, mam nadzieję że do końca:)

      Usuń
  3. Czytam, że się odchudzasz, więc polecam Ci stronę www.schudnijzlekarzem.pl - mnie porady Joasi Szablińskiej sporo uświadomiły i pomogły. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń